Komentarze: 0
Dzisiaj po szkole poszliśmy do jakiś tuneli...Szlismy tam troske dłuugo...Gdy dotarliśmy do tych tuneli weslismy do srodka a tak tam smierdzialo...blee...wogule te tunele były takie niskie i walnełam sie w głowe...i jeszcze ciemno tam było ale mielismy latarki =] puźniej wyszlismy z tych tuneli i nie chcialo nam sie chodzic dalej poszlismy glebnelismy sie gdzies tam w takich zaroslach (bylo to na takim odluuudziu...) i lezeliśmy...bylo tak fajnie...rozmawailismy i wogule ale do czasu... puźniej moj plecak i bluze caly czas wrzucali do tego niby tunelu...a jeszcze wczesniej mądry leszek wywalił mnie na pokrzywy...i mnie racka piece =( buu...
byłam dzisiaj u mojej ortodątki jak zwykle mowi do mnie mautka...heh...jak mnie to denerwuje...Juz wolala bym isc na ten ruski szpital....