Najnowsze wpisy, strona 26


kwi 25 2004 Zakofałam się...
Komentarze: 0

Zakofałam się...Byłam dzisiaj w kościele i był taki chłopak taki blądynek...i tak się patrzyliśmy na siebie i zaras odwracaliśmy wzrok w inną strone...i puźniej jak wyszłam z kościoła to wsiadłam do samochodu i ten chłopak stanął na przeciwko mojego samochodu i tak się patzryliśmy ale moja siora wsiadła do samochodu i pojechalismy a w tym czasie przyszedł jego tata z wuzkiem i ma taką molutką siostrzyczke ten chłopak...a ja będę miała niedługo =P moja mama jus prasuje ciuszki jeszcze tylko miesiąc tylko?Aż miesiąc...ale ja tego chłopaka nie znam...ja o nim nic nie wiem...i..i jak ja...eh z resztą...

zwariowanyaniolek : :
kwi 25 2004 Uwierz w aniola
Komentarze: 0

Ja być aniołem...hiehie odwala mi bzium...W przyszłości chciała bym być sławna...tylko nie wiem czy mi to wyjdzie...mam nadzieje że tak =].Jutro do sqll nie!!Ja nie chcem iśc do sqll...jakie nuudy na chacie...juz niedługo moje urodzinki...i dzidziuś się urodzi =D Jus nie mogę się doczekać...nie wiem co jeszcze napisac... i jeszcze babcia przyjeżdza...dostałam nowy katalog z AVONu  i chciała bym duuuzo rzeczy sobie zamuwic ale nie mam jus kasy...albo powiem zeby mama mi zamuwila na urodziki =P hiehie

zwariowanyaniolek : :
kwi 24 2004 Bez tytułu
Komentarze: 1

Na początek chciałam podziękować za te komętarze...
Więc postanowiłam się zmienić...będę grała jak aktorka...tyle że na jawie...we własnym życiu...sprubuje może mi się to uda...tyle że jestem marną aktorką...która nie potrafi poradzić sobie z własnymi problemami...te problemy mnie przerastają...będę walczyła może uda mi sie siebie przezwycięrzyć...
Dzisiaj musiałam iść z moją siostrą do netto...po zakupy eh...puźniej moja mama przeglądała ciuszki i prała je o kurde będzie duużo prasowania =P

zwariowanyaniolek : :
kwi 24 2004 Bez tytułu
Komentarze: 40


...wprost ta wiosna jest piękna...za oknem chmury...zbiera się na deszcz...Ewciu postaram się wziąść z Ciebie przykład =P Tylko nie wiem czy to mi wyjdzie =( mam nadzieje że tak czasami zachowuje się jak ty...więc powinno mi to wyjść...hiehie staram sie zmienić...ale narazie mi to nie wychodzi...i jeszcze musze zmienić swój wygląd bo wyglądam ochydnie...lekki makijarz...maseczki na noc...i wogule musze sie doprowadzić do porządku...bo całe noce rozmyślam o różnych sprawach...i rano jak się budze to mam podkrążone oczy...dzisiaj w nocy rozmyślałam jak mu się spodobać i czy to ma sens zmieniać się dla chłopaka...być ostra...wulgarna...czy raczej grzeczna jak aniołeczek?Moje kumpele mówią że ja naprawde jestem ładna a on jest ślepym gejem...hehe...wątpie żeby on był gejem...ale czy one mówią tak zeby mnie pocieszyć czy tak jest na prawde?Zamierzam zrobić strone o mojej klasie tylko potzrebna jest malutka pomoc ze strony mojego kumpla =D  Ja wogule boje się przyznac o kogo chodzi w kom z nów się zakochałam...Bo znów będę głupie komętarze leciały z ust moich kolezanek...Ostatnio mój kumpel obiecywał mi złote góry a teras nawet się nie odzywa do mnie mówił ze mnie kocha...takich słów nie rzuca się na wiatr...nie wiem jak  można być takim draniem...czy wszyscy chłopacy są tacy?Czy istnieje taki idealny?Słońce przedziera się przes chmury...może będzie dzisiaj łady dzionek...a moze będzie ponury...kto wie...ostatnio zaczełam się interesować coras bardziej duchami...i fenk sziu nie wiem jak to się pisze...ciekawe to jest nawet...moja siostra ma od cholery jakiś chinskich monet dzwoneczków...ostatnio rozmawiałam z nią na ten temat i powiedziała mi że trzeba w to wirzyć żeby się spełniło...może sprubuje tej magi...

zwariowanyaniolek : :
kwi 23 2004 dół
Komentarze: 41


Nie wytrzymam i musze napisać znów notke bo musze się wyładować...I znów się dołuje...wiem ze macie  mnie dostć...ale ja tez mam sama siebie dosyć...wsumie jestem sama sobie winna...muszę jakoś to wszystko sobie poukładać...może uda mi się naprawić...to co spiepszyłam delikatnie to ując...kiedyś to byłam po prostu cool...uwielbiałam siebie...teras siebie samej  nie nawidzę! Miałam wielu przyjacuł...a teras mam więcej wrogów...moje podejście do życia to było zlewka na wszystko...gdy miałam jakiś kłopot to zlewałam na niego i puźniej jakoś sam się rozwiązywał...jakoś...a teras to byle czym się przejme...rozczuwam się nad soba...całymi dniami w domku siedze...eh...może mi to kiedyś minie...

zwariowanyaniolek : :