Dzisiaj o 6:50 byłam juz w świnoujściu...nie chciałam wyjezdzac...ale musiałam...Na koloni było fajnie a zwłaszcza pod koniec i te wiecziry spędzone z moim boyem =P tylko że musiałam wyjechac wcześniej bo moja siora wylądowała w szpitalu...Po koloni pojechałam do Wrocławia chodziłam na basen z moją kolezanką.W sobote byłam w kinie na filmie Osada...beznadziejny tylko pare scen tam było strasznych i jeszcze ten koniec był taki beznadziejny...juz nie moge sie doczekac kiedy spotkam się z Gabrysią...byłam dzisiaj w szkole sprawdzic z kim jestem w klasie normalnie mam taką fajną klase ze masakra!