Archiwum 02 kwietnia 2004


kwi 02 2004 Bez tytułu
Komentarze: 3

Koniec tego wszystkiego tych łez tego użalania się...Muszę wszystko zacząć odpoczątku odbić się od dna...muszę zmienić ten szablonik a z resztą niech zostanie sobie...muszę gdzieś schować mój pamiętnik żeby go nigdy nie czytać już (nie chodzi o ten blog tylko o zeszyt w którym prowadzę pamiętnik) bo to wszystko co jest w nim zapisane to cierpienie przpłakane noce...przes 6 albo 7 miesięcy tylko było ,,Mam doła" i tak dalej...koniec z tym i teras tak pomyślę że to wszystko bylo spowodowane przes chłopaka...eh...Ten kometarz do mnie przemówił...kto go napisał temu jestem bardzo i to bardzo wdzięczna...wogóle wszystkim co komętują moje notki a w szczegolności dla:^A_N_I_A^  kiszkans :**.Jutro nie mam pojęcia co będę robiła Czarek z Czajnikiem chcą mnie wyciągnąc na rowery za granicę ale niewiem Cały czas Czajnik mnie męczy żebym pojechała...moja mama napewno się nie zgodzi...mam nadzieje że tak...Moj tata jutro idzie na służbę i wraca dobiero w niedzielę...Ja już chcę wakacje!!Wakacje dobrze mi zrobią wyjadę z tad zapomnę o wszystkim ...Może poznam jakiegoś przystojniaka ale jeszcze 2 miesiące do wakacji buuu mogę sobie pomażyć jak narazie teras muszę się wziąść za nukę...

zwariowanyaniolek : :
kwi 02 2004 Bez tytułu
Komentarze: 1

Dzisiaj na włefie graliśmy w kosza jak zwykle wszyscy na mnie zlewali jak zawsze zresztą...Byłam na szczepieniu bu...moja rączka puźniej mama mnie zawiozła na polski i wchodzę do szkoły i woźna na mnie napadła i chciała mnie wywalić ze szkoły naszczęście szła pani od polskiego i :Ona się spuźniła...nowidzisz gdybym nie wyszła z klasy to by Cię woźna wygoniła... Ja odetchnełam z ulgą wszłam do klasy i wogule było jeszcze gdzieś 10min lekcji :D więc dłgo nie siedziałam na polskiem na matmie tak źle się poczułam że myślałam że zemdleję i jeszcze tat spać mi się chciało że niewiem...wogule nie wiedzialam co się dzieje na lekcji niom i puźniej był w-f...Po włefie poszłam do domuci z Mateuszem i Michałem oni poszli do Matiego i namówialm ich żeby mnie odprowadzili ale jechał autobus to wsiadłam i pojechałam do domciu Miałam iść z Gabą i Jową ale nie chciało mi się...Jutro sobota jeszcze nie mam planów na sobote i niewiem co będę robiła...W poniedziałek sprawdzian z anglika więc napewno będę się uczyła...

Macie racje czemu ja się przejmuje tak tym chłopakiem przeciesz całe życie przedemną (niom prawie całe).Wsumie chłopak to niejest tak aż ważny teras w tym wieku...mogę jeszcze poczekać... może znajdzie się ten jedyny...

W moim śnie widziałam kogoś a rano zrozmuiałam że nie jestem od tej chwili sobą choć wygląd mój nie zmieni się jestem po prostu aparatką chłopcy wspominam o nich żadko przecie mam dopiero naście lat...

Ja noszę aparat na zęby szczęście że nie na stałe bo bym umarła tylko taki ściągany...nie lubię go nosić...bo jest ochydny...

 

zwariowanyaniolek : :