Komentarze: 2
Dzisiaj byłam na szczepieniu i spóźniłam na polski przyszłam 5 min przed dzwonkiem na przerwę :P hehe.Byłam na urodzinkach u Jowitki i było cooool :D:D:D naprawdę szkoda że już musiałam iść...Więc bawiłyśmy się w ciuciubabkę hehe było fajnie ja normalnie tylko ras byłam ciuciubabką bo się chowałam w zakamarki i niemogły mnie znaleść :Ppuźniej zgasiłyśmy światło i położyłyśmy się na podłodze i zaczełyśmy opowiadać sobie straszne historie puźniej zadzwoniłam po tate na komórkę i był abonamęt tymczasowo nie dostępny i zadzwoniłam do domu i mama powiedziała że tata po mnie czeka na parkingu a ja mamo ja się boję i ... dobra muszę kończyc pa!Gabe namówiłam i Ewcie żeby wyszły ze mną i że mój tata je podwiezie to się zgodziły i tak ja jechałyśmy to podziwiałyśmy piękny księżyc dzisiaj jest pełnia!!Hehe...Dzisiaja zbudziłam się chyba o 4 na ranem bo śnił mi się taki beznadziejny sen że Jowita umarła a dokładnie rok temu w ten sam dzień śniło mi się że Ewelinka skoczyła przes okno buu... ostatnio mi i mojej siostrze śnom się jakieś pogrzeby jaka beznadzieja sprawdzałam to w ty senniku i pisało że ktoś bliski z mojej rodziny umże buuuu...oby nie!!Ale ze mnie chuligan się robi ]:->.Po lekcjach przyszła do mnie Ewcia i poszłyśmy puźniej do Michała i jak szłyśmy to na klatce siedział ten głupi zbyszek i haczyk i mnie opluł (fuuuj!!) zdenerwowałam się i go kopnełam z całej pety w plery buu to musiało boleć ale mnie nie bolało i to najważniejsze ale ten debil mnie z pięści w brzuch walnoł uuu... nie ładnie puźniej jak szłam z mamą to tak uciekał moja mama tak sie zdenerwowała na tego gnoja i zaczeła na niego się wydzierac:ty gówniazu i wogóle puźniej mój tata mu nawalił i to porządnie i dobrze!!!!!!Ja nie mogę ludzie kto wierzy w duchy??Bo ja nie nie rozumiem jak można się bac jakiś duchów nawet jeżeli nam się pokaże w nocy czy gdzie to i tak co nam może zrobić?Tak jak mi dzisiaj w nocy takiego cykora złapałam że siedziałam przes pół godziny pod kołdrą puźniej odważyłam się podejść do biurka i zapalić lampkę i tak rozglądam się po pokoju i nikogo nie było dziwne...