Archiwum 16 czerwca 2004


cze 16 2004 To jednak nie był cud...Taka pustka tylko...
Komentarze: 6

Dzisiaj po szkole przyszła do mnie Jowita i siedziałysmy u mnie w pokoju puzniej poszłysmy do mojej siostry do pokoju bo chciałysmy właczyc komputer i tak patrze a mój chomik lezy i sie nie rusza przed swoim domkiem włozyłam ręke do kaltki była strasznie zimna...moja mama weszła do pokoju i zobaczyła co sie stało i kazala mi szybko wziąsc jakis kartonik i wsadziła tam chomika...z Jowtą szybko poszłysmy na autobus i pojechałysmy do Koali i pani powiedziała ze male są szanse ze przezyje 2 zastrzyki dostała i powiedziała zebysmy przyszly za godzine ja strasznie płakałam...i poszłysmy do mnie...puźniej mój tata zawiusł nas weszłysmy tylko do koali a juz wszyscy chomik zyje!!Ja az poryczałam sie...poani zaczeła mówic ze to cud ze zyje...i  jest juz taka zywa i ze juz zdązyła j mnie  ugrysc...i ze dostała 4zastrzyki...kiedy pojechałam do domu wszystko było dobrze do czasu bo puźniej jej stan zaczoł się pogarszac i przed chwilą...;(

zwariowanyaniolek : :