Archiwum 12 listopada 2004


lis 12 2004 Upadle anioly
Komentarze: 3

Dźwiękiem słów niewypowiedzianych rozbrzmiewa mój głos
muzyka ciszy rani kazdą część ciała
przesądzony jest aniołów upadłych los
gdyż nadzieja miłości skrzydła im złamała
Nie wierz mi gdy się uśmiecham lub śmieję
to tylko maska byś spokojnym był
tysiące lat temu straciłam nadzieję
że ten którego kocham przy mnie będzie żył
jego zapach budzi mnie mimo że jego obok nie ma
jego głos rodzi cudne dreszcze
Dlaczego życie jak kalejdoskop losy ciągle zmienia
i czy powróci ta chwila kiedyś do mnie jeszcze?
zamknąć oczy i polecieć do nieba
zabrać cię ze sobą i nie wypuścić nigdy już
bo by stać się znów aniołem tylko ciebie mi potrzeba
twej obecności milości i złączonych dusz
W imieniu twym zawarty jest mój cały świat...
serce i dusza uwięzione w uczuć niewoli
Trwam w tym stanie już tysiące lat
i wciąż słyszę: ,,kocham, kocham" a to tak bardzo boli...

zwariowanyaniolek : :