pomyłka?
Komentarze: 1
Dawno nie pisałam...przyjechałam we wtorek...budząc sie rano miałam nadzieje ze jak codzien przywita mnie moja babcia lecz było zupełnie inaczej znalazłam sie w swoim pokoju sama...w tych czterych scianach...miałam nadzieje ze to tylko koszmar jednak nie...jestem w świnoujsciu... a nie we wrocławiu... =( przez te pare dni które wspaniale spedziłam u babci przyzwyczaiłam sie juz do tego...juz jutro do szkoły...na ferie dopiero jade do wrocławia to jeszcze tyle dni tyle godzin... nie nawidze tej dziury swinoujscia chce mieszkac we wrocławiu blisko rodziny w tym swinoujscu tylko przyszywane ciocie...zadnej rodziny....nie chce zeby tak było...
Osobie na której bardzo mi zalezy... jemu niby tez zalezy jednak tego wogule nie widac...nic a nic tak jakbysmy sie juz nie znali...za daleko zaszło zeby to tak po prostu zostawic...ale ja w tej sytuacji po prostu nie moge nic zrobic...nic!! =*( widac jak mu niby zalezy...liczyłam ze na prawde mu zalezy jednak sie chyba pomyliłam... zły numer wykrecilam to chyba była pomylka... ? jednak nie... to nie była pomyłka!ale jezeli on uwaza inaczej to czemu mi tego nie powie?Czemu?prosze...
Dodaj komentarz