lis 21 2004

ucieczka przed sama soba...


Komentarze: 2


Najbliższym być na świecie by potem się oddalać... Jak liść z deszczem opadły z nadzieją się użalać...I wierzyć, że się wróci Na miejsca te najbliższe, że również znów na drzewa Powrócą inne liście. A potem Twoje uśmiechy...słowa... szepty...i dłonie a z nimi dni najcichsze.Znów echa walczą we mnie I wiatry wciąż targają Wspomnienia może miną nadzieje nie mijają...
Biegniesz... uciekasz przed samym sobą, żeby tylko się nie wydało, żeby tylko nie przyznać się do błędu...
Biegniesz na oślep, przed siebie nie widząc innych i nie patrząc na siebie uciekasz...ale przed czym? przed życiem? śmiercią? czasem? przecież od nich i tak nie ma ucieczki...
Czy było to wczoraj, czy jutro... Sama nie wiem już dokładnie... Nieważne, i tak jest mi smutno, Bo wciąż czuję niesmak na dnie Tej mojej małej duszy... w tylu miejscach porwanej...
Tej, co leżała w gruzach, Po wstrząsach potrzaskanej. Czekałam na dłoń twoją...na jeden mały gest...
Nie otrzymałam go nigdy...


zwariowanyaniolek : :
ulka
23 listopada 2004, 14:35
Super blog....;]]] bardzo mi sie podoba.......!!!! Byc może nie dostrzegasz dłoni.....to chcesz tylko jedna;]]]] Małe gesty....tak małe ze aż nieoiągalne;// Powdzonka..życze jka najlepiej....bo plasicCcC sa the best ;]]] buźka ;**
tysiac_mysli
23 listopada 2004, 13:15
jeszcze otrzymasz...:*

Dodaj komentarz